Uwaga

Może seanse siedzenia w Orgon Akumulatorze zbudowanym według projektu Wilhelma Reicha pomieszało moje zmysły? Świat zewnętrzny stał się jakby dekoracją teatralną do sztuki pt. “X na ścieżce do niewiadomo dokąd”.
Uwaga u większości ludzi jest przełączona na modus automatyczny, więc jest jakby zdalnie sterowana. Nawet uwaga neurochirurga operującego mózg, nazywana koncentracją działa w modusie automatycznym. Modus autoamtyczny to modus czasu, a inny wyższy modus, czyli tzw. modus bytu jest pozaczasowy.
Siedzenie w Za Zen pomaga w postrzeganiu własnej uwagi, pomagając jej przełączyć się w inny modus. Sufi i mystik Gurdjieff nazywa to obserwowaniem siebie, albo inaczej obecnością. Według niego większość z nas jest nigdy nieobecna. Obecność w czasie jest nieobecnością w bycie. Obecność w bycie jest poza wszlekim czasem. Gurdjieff ma na myśli naszą nieobecnośc w bycie.
Normalny człowiek puknie się w głowę, ale kto posiedzi sobie w Za-Zen, to może doświadczyć swojej nieobecności i złapie się wtedy, o jejku jejku jejku, za głowę.
Zgadzam się w 100% z tym co napisał Stanisław Lec: „To, że umarł, nie jest jeszcze dowodem, że żył”.
Achtsamkeit
Vielleicht hat das Sitzen in einem Orgonakkumulator nach der Idee von Wilhelm Reich meine Sinne durcheinander gebracht? Die äußere Welt wurde zu einer Art Bühnendekoration für das Theaterstück „Der X auf seinem Weg ins Unbekannte“.
Die Achtsamkeit der meisten Menschen ist auf den automatischen Modus umgeschaltet, sodass sie wie ferngesteuert wirken. Selbst die Achtsamkeit eines Neurochirurgen, der am Gehirn operiert, bekannt als Konzentration, funktioniert im automatischen Modus. Der automatische Modus ist ein Zeitmodus und darüber hinaus gibt es einen anderen nichtautomatischen Modus, nämlich den schöpferischen Zeitlos-Modus.
Die Übung einer Za-Zen-Meditation hilft uns dabei, unsere eigene Achtsamkeit und ihren aktuellen Modus wahrzunehmen. Eine Erleuchtung wäre dementsprechend die Befreiung vom automatischen Zeitmodus mittels Umschaltung auf den anderen, nicht-automatischen Zeitlos-Modus.
Sufis und der Mystiker Gurdjieff bezeichnen dies als Selbstbeobachtung oder in sich anwesend zu sein. Ihrer Meinung nach gelten die meisten von uns als abwesend.
Was wir als eine Anwesenheit in der Zeit nennen, impliziert unsere Abwesenheit in Sein. Anwesenheit in Sein liegt außer der Grenze des Zeitmodus. Unsere Abwesenheit in Sein macht uns Menschen zu den Maschinen oder Roboter, meinte der Gurdjieff
Ein Normalbürger würde sich auf die Stirn klopfen, aber jemand der Za-Zen praktiziert und seine Abwesenheit erfahren “darf”, würde nur oh je, oh je, oh je oh je sagen.
Ich stimme dem Aphorismus von Stanisław Lec zu 100% zu, indem er schreibt: „Dass er gestorben ist, ist noch kein Beweis dafür, dass er gelebt hat“.